TKKF Stilon Gorzów
TKKF Stilon Gorzów Gospodarze
3 : 0
2 2P 0
1 1P 0
KS Raszyn
KS Raszyn Goście

Bramki

TKKF Stilon Gorzów
TKKF Stilon Gorzów
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
KS Raszyn
KS Raszyn

Kary

TKKF Stilon Gorzów
TKKF Stilon Gorzów
KS Raszyn
KS Raszyn

Skład wyjściowy

TKKF Stilon Gorzów
TKKF Stilon Gorzów
Brak danych
KS Raszyn
KS Raszyn


Skład rezerwowy

TKKF Stilon Gorzów
TKKF Stilon Gorzów
Brak dodanych rezerwowych
KS Raszyn
KS Raszyn

Sztab szkoleniowy

TKKF Stilon Gorzów
TKKF Stilon Gorzów
Brak zawodników
KS Raszyn
KS Raszyn
Imię i nazwisko
Marta Majszczyk Kierownik drużyny
Łukasz Wojciechowski Trener

Relacja z meczu

Autor:

Sylwia

Utworzono:

18.04.2017

Niestety kolejny raz nie udaje nam się wywalczyć punktów w meczu ligowym. Kolejny raz musimy informować o spotkaniu przegranym w dobrym stylu, ale jednak przegranym. Wynik 3:0 sugeruje, że był to mecz do jednej bramki. Tak oczywiście nie było, rozegrałyśmy przyzwoity pojedynek, na który złożyła się ospała, słaba pierwsza połowa, bardzo dobra druga odsłona spotkania i ostatnie 10 minut, które zaważyło na końcowym wyniku.

Trener i Klub wiele poświęcili, by dobrze przygotować nas do tego meczu. Przyjechałyśmy do Gorzowa po 21:00 w sobotę, zjadłyśmy przepyszną i obfitą kolację (dziękujemy hotelowi Azyl za gościnę!), spotkałyśmy się na wieczornej odprawie. Każda miała 8-9 godzin na sen i dojście do siebie po męczącej podróży.
Niedzielę zaczęłyśmy od półgodzinnego rozruchu po okolicznych gorzowskich uliczkach. Cały ten weekend był podporządkowany temu, byśmy mogły zaliczyć dobry występ na stadionie Stilonu.

Niestety - po świetnym występie w minioną niedzielę z liderem tabeli, warszawskim MUKS-em, zagrałyśmy o wiele słabszy mecz. Przez pierwszych 45 minut nie udało nam się oddać choćby jednego strzału na bramkę i wcale nie było po nas widać woli walki czy pragnienia sięgnięcia po 3 punkty. Co gorsza, w 13 minucie po nieuważnym zachowaniu we własnym polu karnym po rozegranym rzucie rożnym pozwoliłyśmy przeciwniczce przyjąć piłkę i oddać na nasze nieszczęście celny strzał na bramkę.

Po burzliwej rozmowie w szatni wyszłyśmy na murawę z werwą, którą niektórzy nazywają sportową złością. Po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę dosłownie rzuciłyśmy się do ataku i przez najbliższe 35 minut nie pozwoliłyśmy gospodyniom dojść do słowa. Dwoiłyśmy się i troiłyśmy, raz po raz tworząc groźne sytuacje bramkowe, jednak golkiperka Stilonu rozegrała tego dnia wspaniały mecz. Kilka świetnych okazji miała nasza nominalna napastniczka Inga Kania, trzykrotnie z dogodnej pozycji rzut wolny wykonywała Weronika Bekker. Za każdym jednak razem tor lotu piłki zmierzającej do siatki przecinała doskonale dysponowana bramkarka Stilonu. Wyrównująca bramka bardzo długo wisiała w powietrzu, jednak w 81. minucie dezorientację naszej bramkarki i opieszałość obrończyń po raz kolejny bezlitośnie wykorzystały gospodynie. Wynik 2:0 na niecałe 10 minut przed końcem regulaminowego czasu skutecznie podciął nam skrzydła.

W 85 minucie po raz kolejny stuprocentową sytuację miała napastniczka Stilonu, ale z pojedynku 1:1 zwycięsko wyszła nasza bramkarka Kasia Orepuk. Z kolejnej sytuacji nie udało nam się wyjść obronną ręką i tuż przed końcowym gwizdkiem zrobiło się 3:0.
Poza porażką doznałyśmy jeszcze jednej straty: kontuzji kolana doznała nasza pomocniczka Patrycja Sadecka. Młoda, mamy nadzieję, że uraz nie okaże się zbyt poważny i że prędko wrócisz do gry!

W najbliższą środę zagramy u siebie z warszawską Pragą o tytuł mistrza Mazowsza w ramach rozgrywek Pucharu Polski, natomiast kolejny mecz ligowy zagramy dopiero za półtora tygodnia w Koninie.

Skład: K. Orepuk - I. Boros, S. Młodzianowska, M. Adamczyk, J. Piskorz - P. Sadecka (65' - A. Poziomecka), A. Żmudzka (46' - P. Woźniakowska), M. Geszprych, W. Bekker, M. Worosilak - I. Kania

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości